Projekt denko #1

Uzbierało mi się trochę produktów, które wykończyłam. Nadchodzi wrzesień, a więc czas wyrzucania zbędnych rzeczy i pakowania, bo w październiku czeka mnie przeprowadzka. Opakowania miały wylądować w koszu, ale zdążyłam im pstryknąć jeszcze szybkie foto i napisać, co sądzę o tych kosmetykach.







1. Sleek brow perfector - żelowy utrwalacz do brwi



Bardzo go lubię. Skończyłam właśnie ten o kolorze bezbarwnym, drugie opakowanie, które widzicie na zdjęciu jest w kolorze ciemny brąz. Moich brwi nie skleja, tylko trzeba uważać z ilością, bo jest bardzo mocny. Nie wiem jeszcze jak ten ciemny brąz, ale bezbarwny nie był całkiem matowy. Czy to wada czy zaleta, zależy od tego, co kto lubi. Mi było to obojętne. Najważniejsze dla mnie jest, że pomalowane nim brwi nie ruszają się ani delikatnie w ciągu dnia. To znaczy, tak jak pomaluje je rano - tak wyglądają do samego wieczora :) szczoteka też na plus. Jest mała i cieniutka, co ułatwia nam pracę



Pojemność: 4ml
Cena: 22,90
Kupisz:sleek



2. Benefit They’re Real mascara



 Na stronie www.sephora.pl (źródło) możemy znaleźć następujący opis:
Zwiększająca objętość rzęs mascara They're Real! to gwarancja spektakularnego i seksownego spojrzenia!
Za co ją kochamy?
Mascara They're Real wydłuża, rozdziela, pogrubia i podkręca rzęsy dla spektakularnego spojrzenia! Jej specialna gumowa szczoteczka odkryje przed Tobą istnienie rzęs o których istnieniu nie miałaś pojęcia - wszytko w walce o naturalnie piękne spojrzenie.
Czarna, błyszcząca formuła nie spływa, nie rozmazuje się i nie kruszy.
Jak stosować ?
Zaokrąglona końcówka świetnie łapie nawet najkrótsze rzęsy, podnosi je, wydłuża i pogrubia od nasady aż po same końce.
Pożegnaj sztuczne rzęsy raz na zawsze !”


Czy takie spektakularne efekty ? No nie wiem, mam mieszane uczucia. :) kupiłam ją, kiedy zdjęłam sztuczne rzęsy i moje były w opłakanym stanie, o ile w ogóle jakieś były, bo prawie ich nie było. Sądzę, że to wina kosmetyczki, bo nie po każdej ma się takie rzęsy. Czasami jak ściągamy rzęsy, a są one dobrze, profesjonalnie założone, różnica po zdjęciu jest minimalna. Mogą być ewentualnie delikatniejsze, trochę osłabione, ale to tyle. Moich za to w ogóle prawie nie było i ta maskara rzeczywiście wtedy robiła jakąś robotę. Nie skleja rzęs to na pewno. Wydłuża je super, ale nie pogrubia. Na plus na pewno jest gumowa szczoteczka, z dupką na czubeczku - poprzez te włoski rozdzielimy i wydłużymy nawet najmniejsze rzęsy. Sęk w tym, jak ten tusz pracował, kiedy moje rzęsy były w lepszej kondycji. Po prostu był okej, ale miałam wrażenie, że trochę po nim opadał efekt podkręconych rzęs po zalotce. Myślę, że gdyby był  tańszy - kupiłabym kolejne opakowanie :)



Pojemność: 8,5 g
Cena: 135 zl
Kupisz: Benefit



3. Collection lasting perfection ultimate wear concealer





Ten korektor znają chyba wszyscy, więc za dużo o nim nie będę pisać. Mam wiele korektorów pod oczy i maskujących niedoskonałości i w zależności od nastroju wybieram jakiś. Albo może inaczej, mam po prostu tyle, bo nie trafiłam jeszcze na ideał 100% i ciągle szukam, ale akurat Collection zawsze mam pod ręką i kupuje na zapas :) miałam odcień 1 i 2, ale teraz używam 1. Zasada jest jedna - ja mam spore cienie pod oczami i nie lubię go solo - zawsze mieszam jeszcze z jakimś ciemniejszym, rozświetlającym albo i nie i wtedy zyskuje efekt, który chcę :) sprawdza się też super jako baza pod cienie do powiek. Chociaż odkąd mam Eye shadow kepper z Inglot, używam go tylko na bazę kiedy chce wyrównać koloryt powieki. Zapach ok, nie przeszkadza mi no i patyczek w środku, który pomaga nam wydobyć ilość, jaką potrzebujemy. 1 jest bardzo jasna, z żółtymi odcieniami, natomiast 2 wpada w róż i pomarańcz i mam wrażenie, że oksyduje dość mocno.



Pojemność: 2g
Cena: 17 zl
Kupisz: collection (aktualnie brak w magazynie)



4. Inglot refreshing Face Mist




Odświeżająca mgiełka do twarzy wzbogacona o ekstrakt z ginkgo biloba
Na stronie www.inglot.pl (źródło) można przeczytać :
“Odświeżająca mgiełka do twarzy o właściwościach nawilżających i delikatnym, kwiatowym zapachu jest niezastąpionym produktem w upalne dni. Zapewnia natychmiastowe uczucie świeżości, jednocześnie odżywiając skórę. Aplikowana na makijaż pozostawia go w nienaruszonym stanie.

Mgiełka zielona wzbogacona o ekstrakt z ginkgo biloba, redukuje nadmiar sebum i wyraźnie zmniejsza błyszczenie się skóry mieszanej i tłustej.

Aplikować na twarz i dekolt z odległości 20-30 cm przy zamkniętych oczach i ustach.”

No i moim zdaniem, jak producent napisał - tak jest. Ja uwielbiam tę mgiełkę szczególnie w okresie letnim. Ma świeży, lekko słodki zapach. Co ważne, nie posiada w składzie żadnych parabenów. Mnie nie uczula. Na mojej mieszanej cerze sprawuje się super. Spryskany makijaż nie rozmywa się. Używam już kolejnego opakowania. Jest też do kupienia druga, różowa wersja dla cery suchej i normalnej. Szkoda tylko, że w sprzedaży mamy tak małą pojemność. To 50 ml strasznie szybko u mnie znika :(



Miałyście tę mgiełkę ? Możecie polecić coś podobnego ? Może w większych opakowaniach? Albo równie skutecznego ?


Pojemność: 50 ml
Cena: 25 zł
Kupisz :Inglot



5. Clarena luxury enzymatic peeling





Ten peeling wykonywała mi zawsze moja kosmetyczka przed rożnymi zabiegami, więc kupiłam u niej pełnowymiarowe opakowanie, by stosować go systematycznie dwa razy w tygodniu :)
 Na stronie producenta, (gdzie też Was odsyłam żeby więcej przeczytać o składzie) , jak i opakowaniu jest napisane :

“Przeznaczony do cery suchej, wrażliwej i naczyniowej. Efektywnie oczyszcza skórę dzięki zamkniętemu w mikrokapsułkach enzymowi Linked Papain™ i ekstraktowi z wierzby.

Konsystencja: żelowa
Przeznaczenie: skóry suche, wrażliwe, naczyniowe, skłonne do alergii”

Mimo, że przeznaczony jest do skóry suchej, u mnie spełniał swoje zadanie. Łagodził podrażnienia, stany zapalne. Oczyszczał pory i wygładzał strukturę skory. Jest łagodny, ma bardzo przyjemny, odświeżający zapach. Chcę wypróbować teraz jakiś peeling koreański, ale do tego wrócę na pewno i kupię kolejne opakowanie. Po nałożeniu, lekko schładza skórę. Kiedy przeschnie zmywam go letnią wodą, wcześniej “rolując” na twarzy.



Pojemność: 100 ml
Cena: 45 zł
Kupisz: Clarena



6. Perceive - perfumy z Avon



Moja zużyta już n-ta buteleczka. Lubię drogie perfumy, ale używam je tylko okazjonalnie. Na co dzień sięgam, po coś tańszego, co nie zakłóci tak mojego budżetu domowego :) kiedy nie wiem, co kupić zawsze wracam do tego wypróbowanego zapachu. To moje klimaty. Orientalne, intensywne, słodkie. Za tę cenę, naprawdę świetnie utrzymują się długie, długie godziny. No i ten flakon - przepiękny. Moim zdaniem wygląda bardzo luksusowo.

Zapachy, jakie możemy wyczuć : kwiatowe, świeże korzenne, słodkie, piżmowe, owocowe.



Pojemność: 50 ml
Cena: różna, często w promocji, średnio ok 30-40 zł
Kupisz:Avon



A Wy macie swoje ulubione produkty z Avon, warte przetestowania ?






16 komentarzy:

  1. Ten tusz z benefitu bardzo lubię, cena faktycznie trochę odstrasza ja miałam to szczęście, że wygrałam kiedyś roczny zapas :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O matulu ! :O gdzie ? Jakim cudem? :D ekstra. No mi właśnie ta szczoteczka bardzo odpowiada, będę szukać czegoś podobnego teraz :)

      Usuń
  2. Mgiełka Inglota mnie zaciekawiła :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warta spróbowania, zawsze ją mam w swojej torebce, ale chętnie bym kupila jeszcze jakąś inna do porównania :)

      Usuń
  3. Większości kosmetyków nie znam i nawet o nich nie słyszałam, ale maskara z benefitu wygląda ciekawie :) Szkoda, że nie daje szczególnie dobrych efektów, bo jednak cenowo nie należy do najtańszych :((

    Zapraszam na swojego Bloga Sakurakotoo

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, dlatego zawzięcie szukam podobnej, bo szczoteczka mnie urzekła :)

      Usuń
  4. Korektor z Collection! <3 Jestem w nim zakochana!! Kupiłam go rok temu na wakacjach w Anglii i przyznam, że nigdy nie używałam lepszego. Szczególnie, że jego cena nie jest wysoka. Warto, na prawdę warto! :) A i można go znaleźć spokojnie na allegro również za nieduże pieniądze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, chociaż ponoć wiele osób wymieniła go na ten płynny korektor z Catrice, ale ja nie miałam okazji go jeszcze wypróbować. Teraz jestem na etapie testowania zamiennika, niby zamiennika z Nars, ale nie chce zdradzać jeszcze co to takiego :D i zobaczymy czy daje radę

      Usuń
  5. Marzy mi się ta maskara Benefit. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) czaj się w takim razie na jakieś promocje :D chyba, że mają jakies miniatury, ale nie słyszałam :)

      Usuń
  6. Żelowy utrwalacz do brwi - tego szukałam! Tylko mam obawę czy wybrać w kolorze czy bezbarwny. Mam nierówne brwi, które wymagają uzupełnienia ceniem, aczkolwiek nie lubię, gdy się mocno odznaczają. Bardzo odpowiada mi kolor i utrwalenie brwi, jakie miałaś dotychczas, zatem powinnam postawić na bezbarwny. Świetne recenzje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten ze Sleek to petarda, utrwala na mur beton :) jak masz duże ubytki w brwiach postaw na ten z kolorem, dodatkowo je zagęści :) a ja tez lubię na co dzień stosować cień, on zawsze daje naturalny, lekko rozmyty efekt :) no a przy tym wiadomo, cień łatwo naruszyć, dlatego potrzebny jest mega dobry żel do brwi

      Usuń
  7. Podzielam Twoje zdanie odnoście koloru nr 2 korektora Collection Lasting Perfection - ma dość brzydki kolor, a do tego oksyduje na pomarańczkę :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie :) ale 1 bardzo lubię i mam zawsze kilka w zapasie :)

      Usuń
  8. Bardzo fajne denko.Ja nie zbieram zużytych opakowań na denko,więc u mnie tego nie ma.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) u Ciebie sa inne interesujące treści, zaglądam regularnie :)

      Usuń

Copyright © 2014 Heksa Make-up blog , Blogger